Ostatnio narzeczony zaskoczył mnie zdaniem "kupiłem ci jeżyka, odmiana chocolate - takiego jak zawsze chciałaś". Byłam zła i zaskoczona... Przecież nie mieliśmy w zamiarach powiększać naszego przychówku. Moja wściekłość rosła z sekundy na sekundę... Zawsze wszystko ustalamy razem a tu coś takiego! Gdy narzeczony widział że moja mina staje się coraz bardziej "dramatyczna" wyciągną za plecy jeżyka... ale czekoladowego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz :)