Otóż w ostatnich tygodniach zostaliśmy przekonani do tego, że male jeże mają gilgotki-łaskotki. Najbardziej przekonujący wydał się Apollo, który chętnie kładł się na plechach i czekał aż ktoś zacznie łapać go za brudne stopy! Sam maluch wydaje się być zadowolony, zaś my sami nie zniesmaczeni. Inne jeże, zazdrośćcie naszemu rodzynkowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy za komentarz :)